Karolina:
Kiedy już Patrycja skończyła się kłócić z Mario zjedliśmy
śniadanie i wszyscy zdecydowaliśmy że dziś będziemy się opalać, bo słońce aż
parzy. Razem z Patrycją poszłyśmy się przebrać w stroje kąpielowe. Ja założyłam taki, a Patrycja taki. Związałyśmy włosy w koka i zbiegłyśmy po schodach do
ogrodu gdzie znajdował się basen. Chłopacy już byli i rozłożyli się na
leżakach. Kiedy zobaczyliśmy co za spodenki Mario ma na sobie wybuchnęłyśmy
śmiechem.
Mario: Mogę wiedzieć z czego się śmiejecie? – zapytał
zdziwiony.
Karolina: Ty naprawdę nie wiesz?
Mario: No jak bym wiedział to bym nie pytał.
Patrycja: Stylowe gatki – wybuchła śmiechem.
Mario: A dziękuje, ale po co ten śmiech.
Marco: Mówiłem żebyś założył te zielone.
Mario: Ale te dostałem od mamy.
Wszyscy zaczęli się śmiać, po czym dziewczyny wygoniły
chłopaków z leżaków.
Karolina: Marco, kochanie zrobiłbyś mi drinka?
Marco: Jasne skarbie, ty też chcesz Patrycja?
Patrycja: Możesz zrobić tego drinka.
Mario: Dla mnie też stary.
Karolina: Wiesz co, sobie też zrób – zaśmiała się
Mario: No jak masz pozwolenie to pij ile wlezie.
Patrycja: Ty to się nie mądrzyj laluś.
Mario: Ej to że jesteśmy znów przy basenie to nie oznacza,
że możesz do mnie mówić laluś.
Karolina: No i wracają stare dawne czasy.
Patrycja: Mogę robić co mi się podoba – wypięła język.
Marco: Mam drinki – krzyknął idąc.
Mario: Patrycja a ile ty w ogóle masz lat? Możesz pić?
Patrycja: Moje życie moja sprawa a ty nie jesteś moim
chłopakiem żebym się Tb tłumaczyła.
Mario: Uuu czyli jesteś niepełnoletnia, a z tym chłopakiem
to jeszcze się przekonasz.
Patrycja: Tak, tak.
Marco: Moja Karolina jest niepełnoletnia – wyszczerzył się
Mario: A to dlatego zrobiłeś jej bezalkoholowego drinka – powiedział
już pluskając się w basenie.
Karolina: Marco czy miałbyś ochotę posmarować mi plecki?
Marco: Już lecę
Patrycja: I mi też.
Marco: Spoko, Karolina nie masz nic przeciwko
Karolina: Nie skąd, ale Mario się nudzi wiec niech on to
zrobi
Mario: Już biegnę.
Patrycja: Ty to mnie nie dotykaj.
Mario: Nie bądź taka oschła.
Karolina: No właśnie wyluzuj się.
Patrycja: JA to jestem wyluzowana spójrz na siebie.
Karolina: No na mnie to te procenty działają czuję to.
Mario: No z pewnością – zaśmiał się
Patrycja: To smarujesz te plecy.
Mario: No już coś ty taka niecierpliwa.
Patrycja: Miło, że jesteś taki delikatny, ale to mnie
łaskocze.
Mario: Ojej – zaczął ją łaskotać po czym krzyknął coś i
wrzucił ją do wody.
Marco zrobił to samo z Karoliną, dziewczyny zaczęły się
drzeć ale podobało im się to. Pluskali się, chlapali i śmieli. Karolina zaczęła
się chwalić, że umie pływa pieskiem i wszyscy zaczęli się śmiać. Po tym Marco udawał,
że się topi, a podpłynęła do niego żabką, a Mario z Patrycją wybuchli śmiechem.
Następnie Patrycja wyskoczyła z basenu jak oparzona i zaczęła krzyczeć, że
ugryzła ją meduza. Wszyscy się zdziwili i jak zwykle się ryli. Mario wyszedł do
Patrycji i ją przytulił. A Marco wiedział, że on coś knuje. Potem Mario powiedział
na ucho Patrycji, że w basenie nie ma meduz i to on ją uszczypnął. Tamta bez
zastanowienia przywaliła mu kuksańca w bok, a on wpadł do wody. Marco chciał
aby Karolina nauczyła go pływać żabką, ale tamta się nie zgodziła i się
obraziła i wyszła z basenu. Razem z Patrycją poszły coś zjeść. Chłopaki jeszcze
trochę się powygłupiali i przyszli do nich. Trochę pogawędzili ale dziewczyny z
nimi nie gadały. Próbowali coś zrobić, ale one rozmawiały po polsku, a
chłopaczki nie wiedzieli o czym dziewczynki rozmawiają. Tak im zleciał cały
dzień i wszyscy poszli się kapać i Spać. Dziś Marco i Mario spali u cioci w
sypialni, a dziewczyny u siebie. Następnego dnia o godzinie 9:00 dziewczyny już
wstały i postanowiły odpuścić chłopakom, więc udały się do sypialni ciotki aby
ich obudzi. Niestety kiedy weszły nie mogły się powstrzymać, że śmiechu,
ponieważ (…)
________________________________________________________
Nowy rozdział, trochę zryty ale co tam. Dziękujemy za wasze komentarze, dzięki nim dziś dodajemy już 15 rozdziałek ;))