Kiedy dziewczyny weszły do środka w salonie na łóżku
zobaczyły ciotkę. Nie zdziwiłyby się gdyby nie to, że była tam ze swoim
przyszłym mężem. I robili wiadomo co... Patrycja wybuchła śmiechem, a Karolina
powiedziała, żeby to przerwali. Ciotka cała czerwona spytała dziewczyny co tak
wcześnie przyszły. A one powiedziały że jest 7 rano i poszły do siebie.
Patrycja: No Karola nie widziałam, że twoja ciotka wiesz ten
tego. – wybuchła śmiechem.
Karolina: Haha, ja też nie. Jeszcze przy nas. – zaczęła się
śmiać.
Patrycja: Chyba dziś nie zasnę, przez tą zaistniałą
sytuację.
Karolina: Ale ten jej men miał …………… kaloryfer oczywiście
Patrycja: No ja o niczym innym nie pomyślałam.
Karolina: Dobra idź spać mośku.
Patrycja: Okej, a jak myślisz zostaniemy ciociami?
Karolina: Oby nie. Ja nie zamierzam bawi dzieci.
Patrycja: Ja też nie.
Nagle wparowała ciotka.
Ciotka: Oj dziewczyny, nie macie innych tematów do rozmów.
Patrycja: Mamy, ale to to – nie dokończyła i wybuchła
śmiechem.
Karolina: TO my idziemy spać.
Karolina:
Ciotka wyszła i zamknęła drzwi. Na pewno była i mega
wkurzona i mega zawstydzona. Przecież to dla niej taki obciach. Ja bym się
chyba zapadła pod ziemię gdyby mi się takie coś przydarzyło. Ale było trochę
śmiechu i chyba zawsze będzie. I mamy teraz na ciotkę haka, przecież teraz
będziemy mogły robi to co będziemy chciały. Więc to jest ogromny plus. Ciotce będzie
wstyd, wiec nie będzie się czepiać. Tak myślałam i myślałam i nie mogłam
zasnąć. Postanowiłam wstać, bo nie chciało mi się spać. Była godzina 8;30.
Bałam się zejść na dół, aby nie zastać wiadomo kogo. NA szczęście nie było ich.
Poszłam do kuchni i zobaczyłam na stole kartkę.
Kochane dziewczynki. Przez 4 dni macie wolną chatę.
Pojechałam do SPA. Nie zdemolujcie domu. Bądźcie grzeczne. Zostawiłam Wam
trochę kasy w kopercie. Trzymajcie się. I nie wspominajmy nikomu co zaszło
rano. Wasza CIOTKA!.
Po przeczytaniu tego, zaczęłam się śmiać. Chce nas
przekupić. Oj kochana ciocia. Ulaala 5 tysięcy w kopercie. To przyszalała. Jak
Patrycja się dowie to padnie ze śmiechu. Kiedy miałam robić sobie śniadanie
przyszła Patrycja.
Patrycja: Cześć kochana- ucałowała mnie na powitanie.
Karolina: Hey, hey, i tak nie dostaniesz śniadania- wyszczerzyła
się.
Patrycja: Oo ale ty jesteś – wypięła jej język.
Karolina: Mam dla ciebie taką wspaniałą wiadomość, że
odechce Ci się jeść.
Patrycja: Doprawdy? Ciotka już wie, że jest w ciąży.
Karolina: Coś lepszego. Czytaj i zajrzyj do koperty.
Patrycja: Omg, ale super. To kiedy na zakupy!
Karolina: No dziś i musimy zrobić imprezę-krzyknęła
Patrycja: No chociaż raz pozwiedzałaś coś sensownego. Ale w
co ja się ubiorę.
Karolina: Przecież idziemy na zakupy.
Patrycja: No tak. – zaczęła piszczę. A i telefon Ci dzwoni
ty głuchelcu.
Karolina: Słyszę i
już odbieram.
Patrycja: Kto to?? – pytała zaciekawiona.
Karolina: To Marco- krzyknęła
Patrycja: Myślałam, że ciotka! A i koniczynie mu opowiedz tą
cudowną historię.
Karolina: Tak, tak,dobra już się przymknij.
Karolina poszła odebrać telefon , a Patrycja w tym czasie
zjadła jej śniadanie.
Patrycja: Zjadłam Ci śniadanie. –krzyknęła
Karolina: Coo! Teraz mi robisz.
Marco przez słuchawkę: Co ona mi Ci zrobić?
Karolina: śniadanie ciołku. I poczekaj chwilę, bo u nas to
nawałnica, dzwonek dzwoni do drzwi no co za palanty no przeszkadza nam w
rozmowie.
Marco: Nie denerwuj się tak kochanie.
Patrycja: Ejj otwórz drzwi- krzyknęła
Karolina: I co jeszcze. – poszła otworzyć drzwi, a w nich
stał (…)
Rozdział świetny :) Kiedy ukaże się kolejny?
OdpowiedzUsuńWspaniały! Kto to mógł przyjść. Czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
hahahahaha, dobry rozdział! ta ich ciotka jest naprawdę fajna.:) czekam na następny!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie:
http://i-just-want-to-learn-to-love-again.blogspot.com
Świetny <3.
OdpowiedzUsuńNadrobiłam wszystko i mogę stwierdzić, że to jest cudowne <3
Czekam na następny ;3
Pozdrawiam ;*
Siedzę i się ryje. Omg, ale wy macie wyobraźnię!
OdpowiedzUsuńŚwietny blog!
Pozdro dla Was.