wtorek, 2 lipca 2013

3: Kto by pomyślał?

Tydzień później:

Kiedy już przyzwyczaiłyśmy się do luksusów, które nas otaczały, postanowiłyśmy ten dzień spędzić we dwie. Same. Bez żadnych chłopaków i  ciotek. Najpierw wybrałyśmy się do dużej galerii handlowej,  a potem zamierzałyśmy opalac się przed domem nad basenem. Obładowane nowymi ciuchami, bardzo zmęczone udałyśmy się do domu, gdzie zjedliśmy obiad. Potem poszłyśmy nad basen. Obie założyłyśmy nowe stroje kąpielowe, które były identyczne. Leżąc na leżakach rozmawiałyśmy, ale cały czas przeszkadzały nam krzyki które dobiegały z za płotu. Nagle ni  stąd ni z owąd do basenu wpadła piłka. Zaczęłyśmy się śmiać, bo przecież takie przygody zdarzają się tylko nam. Kiedy myślałyśmy że ta piłka spadła z nieba, nagle do bramy podeszło dwóch chłopaków, jeden wysoki blondyn, drugi niższy szatyn.
Szatyn: Ej laski podajcie piłkę.
Patrycja: A nogi masz?
Szatyn: No mam, ale z tego co widzę ty masz ładniejsze.
Blondyn z Karoliną zaśmiali się.
Patrycja: Ale banalny ten twój podryw.
Szatyn: Marcowi i twojej koleżance się podobał.
Patrycja: Ty to powiedziałeś.
Szatyn się tylko uśmiechnął i zaczął wchodzić na płot.
Patrycja: Ej laluś co ty robisz?
Szatyn: Jak to co? Idę tam do ciebie.
Patrycja: Zabierz ze sobą kolegę.
Karolina powiedziała po cichu co ja robię. Odpowiedziałam jej, że ten blondyn do niej pasuje. Ta  dziwnie się uśmiechnęła.
Po chwili obie zaczęłyśmy się śmiać, bo szatynowi rozdarły się spodnie. Widziałyśmy, że trochę się zawstydził, ale nie chciał tego dać po sobie poznać. Kiedy jego kolega przeszedł przez płot, obydwaj byli coraz bliżej nas. 
Karolina: Jeja chyba się zakochałam- powiedziała po polsku
Patrycja: Weź przestań, pogadamy, pobawimy się z nimi i wyjedziemy- uśmiechnęłam się
Szatyn: Czy ten piękny uśmiech jest skierowany do mnie.?
Patrycja: Chyba śnisz kotku.
Blondyn: Ulala trafiłyśmy na pyskate Polki.
Patrycja: Że polki to masz rację.
Karolina: Ale pyskatość to dobra strona Patrycji.
Szatyn: Patrycji mówisz?? Wiec tak masz na imię. –spojrzał na mnie
Patrycja: Dokładnie lalusiu. –spojrzałam na  niego.
Szatyn: Ejj bez takich. Jestem Mario.
Blondyn: Ja jestem Marco. A ty nieznajoma-Spojrzał na Karolinę
Karolina: Mam na imię Karolina.
Marco spojrzał na Mario i zaniemówił. Razem z Patrycją nie wiedziałyśmy o co chodzi, ale Patrycja się odezwała, po tym jak Mario po cichu powiedział coś do Marco.
Patrycja: Ej Laluś, tak na marginesie to o laskę to ty możesz się podpierac.

Mario spojrzał ma mnie seksownym wzrokiem po czym (…)

2 komentarze:

  1. oł jeaa fajnie się poznali. Kiedy next??

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha niezłe teksty i rozerwane gacie Mario.
    Padam ze śmiechu. Genialne. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń