poniedziałek, 1 lipca 2013

1: Gdzie jest ciotka?

1 lipca godzina 8:30 dziewczyny o tej godzinie mają pociąg do Gdańska. Obie rozmawiały do późnej nocy i zasnęły nad ranem. Karolina zapomniała przez to nastawić budzika i spóźniły się na pociąg, który przejechał im przed nosem. Patrycja ze złością zaczęła krzyczeć na peronie na Karolinę. Porządnie ją ochrzaniała, aż wszyscy ludzie się na nie patrzyli. Ale to nie żadna nowość, u nich to normalka. Zawsze odstawiały numery, a potem się z nich  śmiały. Jednak dzisiaj nie było się z czego śmiać, bo to była naprawdę poważna sprawa. Miały bilety na wyznaczony dzień i godzinę, a tu taka wpadka. Patrycja zaczęła panikować, a Karolina się z niej śmiała, ale tylko pod nosem, bo nie chciała już wysłuchiwać kolejnych kazań. Wiedziała, że jest młodsza i nic nie zdziała. Kiedy trochę się uspokoiły poszły do kasy spytać czy można przebukować bilet. Miały szczęście i to ogromne. Udało się im. Kolejny pociąg za dwie godziny. Same nie mogą w to uwierzyć. Patrycja skoczyła Karolinie na szyje, a ludzie znów skierowali wzrok na nie. Jednak babka stała i się śmiała, ale nie zwracaliśmy na to uwagi.  

DWIE GODZINY PÓŹNIEJ:

KAROLINA

Siedziałyśmy już w pociągu i słuchałyśmy muzyki. Potem czytałyśmy książkę. Patrycji jak zwykle się nudziło, wiec postanowiła porozgląda się za jakimiś ciachami. Nie wiem jak ona to robi, ale te jej sztuczki zawsze są niezawodne. Szczerze mówiąc nie wiem po co ona poszła skoro ma cudownego chłopaka, który ją kocha. Ale jej nigdy nie zrozumiesz. Po 10 minutach przyprowadziła jakiś dwóch kolesi, przystojnych kolesi, bardzo przystojnych kolesi i zaczęliśmy pogawędkę. I tak rozmawiałyśmy przez dłuższy czas, aż dojechaliśmy na miejsce. Nie wiem czemu, ale Patrycja zawsze ma fajne pomysły, bo czas od razu zleciał nam szybciej. Na peronie czekała na nas moja ciotka, która pomogła nam z walizkami.
Byłyśmy zachwycone, że jesteśmy na miejscu. Razem z ciocią poszłyśmy do samochodu, który zaparkowała ze dwa kilometry od peronu. Kiedy szłyśmy, naprzeciwko Nas było dużo ludzi. Nasze pierwsze skojarzenie to pielgrzymka. Zaśmiałyśmy się wszystkie.
Patrycja: Nie no już nie mogę, nogi mnie bolą.
Karolina: No co ty nie powiesz. Ciociu daleko jeszcze?
Patrycja: Jaka ciociu tu nie ma żadnej cioci.
Karolina: Coo.? OMG gdzie ona jest?
Patrycja: Ale kto?
Karolina: CO? Jak to kto ciocia!
Patrycja: A ciocia. O kurde zgubiłyśmy ciotkę.
Karolina: Już po Nas!

Patrycja z Karoliną nie wiedzą co mają zrobić. Nagle spotykają (…)

____________________________________________________________________________
haha jak się dowiecie kogo spotkały to piszcie w komentarzach ;)
Kolejny rozdział jutro. KOMENTUJCIE!

1 komentarz:

  1. Wow! Kupa śmiechu. Ciekawe, gdzie podziała się ciotka. Czekam na kolejny!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń